środa, 1 stycznia 2014

Same shit, different year

Nie wiem czym sobie zasłużyłam na to, żeby mieć cudowne dzieciaki, cudownych przyjaciół, cudownych znajomych w pracy i pracę, która też jest cudowna! :)

Naprawdę doceniam to co mam, a dzięki temu inni doceniają mnie :) Nie mogę doczekać się powrotu po macierzyńskim - lubię czuć, że mogę być w czymś dobra! No i brakuje mi trochę działalności charytatywnej. Odsunęłam się przez mojego małego brzdąca, ale niedługo wszyscy razem będziemy brać udział w wolontariacie i wspieraniu potrzebujących maluszków :)

Jak byłam w szpitalu na kilka dni przed porodem (swoją drogą w cudowny słoneczny dzień) spotkałam bardzo sympatyczną Panią (to m.in. dzięki rozmowie z nią mój syn ma na imię Majkel). Pogadałyśmy sporo, po czym na koniec dodała "Pamiętaj, że dobro wraca z kilkukrotną siłą". Dlatego mam jedno postanowienie: robię wszystko żeby być dobrym człowiekiem! I tego samego nauczę młodszego i starszą!

Zastanawiam się, po co te życzenia noworoczne. Dostajesz tysiące SMSów z życzeniami, które w większości się nie sprawdzą, jeżeli samemu o to nie zadbamy.
 
Dla przykładu: Anthony de Mello twierdzi, że „jeśli jesteś nieszczęśliwy, to dlatego, że cały czas myślisz raczej o tym, czego nie masz, zamiast koncentrować się na tym, co masz w danej chwili". No i racja. Postanawiasz być szczęśliwym i znajdziesz szczęście w każdej drobnej rzeczy, która Cię spotyka. To tak a propos postanowień noworocznych i wszystkich innych bzdur :)
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz