środa, 27 listopada 2013

Początek

Leże sobie na dywanie i patrzę w sufit. Tym razem z innego powodu niż zazwyczaj (o zazwyczaj może kiedyś opowiem). Nogi ugięte pod kątem 90 stopni, brzuch napięty, na piszczelach leży jedna z dwóch najwspanialszych istot na świecie - Majkel. Podnoszę górną część tułowia góra i dół.
 
Majkel - 60 cm wzrostu, 5,5 kg wagi. Jego ulubiona zabawa sprowadza się do kontaktu z mamą. Nieważne jak, ważne by być blisko.
 
Opcje były dwie: siedzieć na kanapie i machać zabawką przed oczami mówiąc "GU" albo zejść trochę niżej na podłogę i zacząć odliczać serie po 15 powtórzeń. 
 
Nagle wpadają myśli, jedna za drugą:
 
"Nagram to. Pokaże Ci za kilka lat",
"Pokaże też innym jak spędzamy czas",
"Napisze bloga?"
"Nikt nie przeczyta!"
"I co z tego? Mam motywację!"
"Blog, którego nikt nie czyta, ale piszę go dla siebie, motywuję siebie! TAK! Właśnie o mnie teraz chodzi! Moja mała prywatna przestrzeń myślenia tylko o sobie!"
"No to co? Idealna sylwetka po porodzie w kilka miesięcy"
"Let's get ready to rumble!"
 
Tak wyglądały początki.
 
Greets,
Jo

 

2 komentarze: