Dzisiaj udało mi się wrócić do ćwiczeń :) może to zbyt dużo powiedziane, ale zaczęłam od roweru - 25 minut i sapałam jak świnka ;) spocona, zmęczona - kondycja zerowa :) Zmierzyłam też tkankę tłuszczową, mięśniową itp. więc wyniki porównam niebawem z tymi z kwietnia :) - dodam, że tkanka tłuszczowa zawiększyła się dwukrotnie! Ohh yeah ;) Niczym się nie przejmuje - miesiąc i wrócę do formy - gdyby nie ograniczenia to już za 2 tygodnie biegałabym jak sarenka ;)
Jak waga?Wzrosła Ci bardzo po takiej przerwie?Nie mogę się doczekać wartości z wczorajszych pomiarów.Wrzucaj,chętnie poczytamy.
OdpowiedzUsuń