czwartek, 19 czerwca 2014

In the end we only regret chances we didn't take :)

Dawno mnie tu nie było. Już piszę jak postępy. Słabo ;) to jednym słowem. Gdzieś coś chyba nie zadziałało jak trzeba. A teraz od początku :D 

Moja łapa w szpitalu zaraz po operacji wyglądała tak:



A tak już w trakcie ćwiczeń z piłką i tapem na zmniejszenie opuchlizny


No i moje ulubione :) - 9 szwów 


Dlaczego myślę, że średnio? Poznałam ostatnio fantastycznego lekarza :) bardzo pozytywny i strasznie sympatyczny facet. Przyszłam do niego na minutę i tak przesiedziałam w gabinecie prawie godzinę - ma dokładnie taką samą kontuzję - ta sama płytka, trochę więcej śrub. Jak pokazał w jaki sposób się jej nabawił, to trochę rozdziawiłam usta ze zdumienia - pokazał mi filmik na tel z wyścigów Silverstone w UK, kiedy to jego Lotus wpadł na inny samochód, po tym jak inny samochód wpadł w poślizg - drzwi leciały osobno, dach osobno :) no w każdym razie wolałabym opowiadać jego historię jak ktoś pyta co się stało ;)  
On był operowany od razu - ja po tygodniu trzymania ręki w gipsie. On następnego dnia ruszał ręką w większym zakresie niż ja teraz. Dodatkowo po 2 tygodniach wrócił do operowania - a mi dają perspektywy 2 miesięcy co najmniej na L4 i 3 miesięcy do powrotu do pełnego zakresu ruchu i podnoszenia przedmiotów - czy naprawdę tydzień w gipsie daje taką różnicę? 
Od momentu rozmowy z nim chodzę i ruszam ręką na wszystkie strony, bo wkrótce znowu będziemy mieli okazje się zobaczyć, więc mam motywację, żeby pokazać, że też mogę tak ruszać ręką! ;) 

Ps. Żałuję teraz, że nie zrobiłam tak jak on - ma nagrany filmik z operacji (pielęgniarka nagrywała, bo chciał widzieć co dokładnie robili :) widać jak rozcinają, wsadzają płytkę, co mówią, jak wiercą :) niewiarygodne oglądać to wszystko, co się przechodziło wcześniej + filmiki z postępów  

Ps 2. Moja starsza też się załapała na tape :)
 

Ps 3. Tak wyglądają teraz nasze spacery - dwoje dzieci, jeden wózek, jeden pies i jedna sprawna ręka :D wszystko się da! 




7 komentarzy:

  1. A jak radzisz sobie z dwójką dzieci mając taką kontuzję? Masz zamiar wrócić do treningów? I kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dzieciakami nie jest łatwo - dzisiaj pierwszy raz jedną ręką przebrałam pieluchę ;) da się, ale wymaga więcej czasu. Grunt to dobre wsparcie przy takich kontuzjach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mojego brata w tamtym roku też doprowadziłam do podobnego stanu. przeze mnie wywrócilismy się razem na motorze. też ma płytkę w ręce. minął rok, ręka w pełni sprawna, a on sam buduje dom. jak widać siły wróciły :) nie masz się co martwić!
    życzę szybkiego powrotu do zdrowia :))

    motocyklistkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby było tak w moim wypadku, dzięki za mile słowa :*

      Usuń
  4. Powodzenia, dzielnie sobie radzisz:)

    OdpowiedzUsuń