21.22 a ja zabieram się do robienia brzucha i cardio! To będzie kolejny prezent urodzinowy! :) W końcu to dla mojego dobra :) Fakt, że dzisiaj był bardzo długi dzień - począwszy od salsy i urodzinowego tortu (którego de facto nie tknęłam!), przez szybką jazdę ulicami Krakowa, chcąc zdążyć na jasełka starszej, poprzez zakończenie na dupie jakiegoś kombiaka (jestem po mechanicznym, a zabawa w zgadywanie samochodów była moją ulubioną z dzieciństwa, ale dzisiaj ze stresu nawet nie potrafię powiedzieć jakiego koloru był kombiak). Zrezygnowałyśmy ze spędzenia resztki urodzinowego dnia w miłym towarzystwie, ale nadrobimy w sobotę. A póki co szybciutki trening z Mel B! Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz